Podeszłam do okna i je otworzyłam. Wtem do pokoju wpadła mała włochata kulka. Przebiegła przez pokój i wdrapała się na półkę. Postanowiłam że zajmę się tym jutro.
------------------
Następnego dnia
------------------
Ledwo otworzyłam oczy zobaczyłam że obok leży kociak. Ten sam który wczoraj wpadł do mojego pokoju. Pogłaskałam kotka po głowie. Otworzył oczy. Wyślizgnął mi się spod dłoni i wskoczył na kolana. Potem stwierdziłam że czas się trochę ogarnąć a kot jest pewnie głodny, jednak gdyby moja siostra dowiedziała się o kocie.... nie wiem co by wtedy było ale puki co jej nie powiem. Położyłam kota i podeszłam do szafy wybrałam czatną tunikę z czerwonymi i różowymi różami oraz czerwone krótkie spodenki. Wyszłam do łazienki. Potem poszłam do kuchni i usmarzyłam sobie naleśniki z dżemem. Otworzyłam lodówkę i wyjęłam mięso. Kot tym się musiał zadowolić. Nalałam wody do miski i poszłam na górę. Kot leżał na półce, gdy zobaczył jedzenie od razu zwinnie zeskoczył na ziemię i podpiegł do posiłku. Będzie go trzeba wychować ale na szczęście to kocię więc to zwiększa szansę na jego dobre i grzeczne zachowanie. Znamy się dopiero parę minut ale wiem że da mi się we znaki. Wyszłam na balkon gdzie zobaczyłam moją siostrę zawołam
-Luxia
Ona jednym ruchem sprowadziła mnie do siebie. Rozejrzałam się i ujrzałam siwego jednorożca. Zaklepałam go. Razem z siostrą zajęłyśmy się nimi i umiejscowiłyśmy w stajnii. Potem poszłam zobaczyć czy kot nie narobił szkód.
Jeśli nie liczyć rozbitej szklanki i lekko zadrapanej nogi stołu nic się nie wydarzyło posprzątałam i zeszłam na dół. Usiadłam w salonie i włączyłam telewizor.
poniedziałek, 17 lutego 2014
Od Linsday
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz