- Nie skończysz - zapewniłem
ją - Ja nie lubię powtarzać żartów.
Raczej lubię być nieprzewidywalny.
- Aha, czyli czego mam się spodziewać? Tarantuli?
Prychnąłem.
- Żarty jakieś? Tarantula to dla Michaela. Dla ciebie wyszykuje coś innego.
Spojrzałem na tubkę z farbą którą trzymałem w ręku.
- Ok - odwróciłem się do niej - chcesz iść ze mną do stajni patrząc jak maluje na czerwono Celte, fioletowym kolorem ubarwiając Cross, czy patrzeć i czekać aż zrobię ci jakiś kawał - rozłożyłem ramiona - mi tam obojętne, ale jeśli chcesz ze mną iść to musisz uważać żeby na kogoś nie wpadnąć. Jak ktoś mnie przyłapie to może się skończyć źle i to podwójnie jeśli to będzie nasza droga Lux -zaśmiałem się.
<Tvysy?>
- Aha, czyli czego mam się spodziewać? Tarantuli?
Prychnąłem.
- Żarty jakieś? Tarantula to dla Michaela. Dla ciebie wyszykuje coś innego.
Spojrzałem na tubkę z farbą którą trzymałem w ręku.
- Ok - odwróciłem się do niej - chcesz iść ze mną do stajni patrząc jak maluje na czerwono Celte, fioletowym kolorem ubarwiając Cross, czy patrzeć i czekać aż zrobię ci jakiś kawał - rozłożyłem ramiona - mi tam obojętne, ale jeśli chcesz ze mną iść to musisz uważać żeby na kogoś nie wpadnąć. Jak ktoś mnie przyłapie to może się skończyć źle i to podwójnie jeśli to będzie nasza droga Lux -zaśmiałem się.
<Tvysy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz