piątek, 21 lutego 2014

Od Sitaela

- Gdze to jest? - gadałem sam do siebie grzebiąc w skrzyni - Musi gdzieś tu być.
- Żel do włosów? - nie, rzuciłem za siebie - Miecz? - nie, leci - Sprey? - nie, zmienia się w pegaza.
- No gdzie to jest! -zamknąłem ze złością skrzynie i rozejrzałem się po pokoju.
- Ale bajzel - mrugnąłem i sięgnąłem pod łóżko - Zaraz!? - z wrażenia walnąłem o drewnianą ramę - Mam to!
Mój smok Helios słysząc mój krzyk wystawił głowę przez okno.
- Spokojnie - pokazałem mu moją zdobycz - Już mam to co chciałem.
Głowa Heliosa znikła.
- Juhu! -podrzuciłem zdobycz - zaczynamy imprezkę!
Obejrzałem się na korytarz. Uff... Na szczęście nikogo nie było... Ostrożnie podszedłem do pokoju Anika. Zobaczywszy, że drzwi są uchylone położyłem wiadro na nich i delikatnie się cofnąłem.
Ledwo co zrobiłem kilka kroków gdy na kogoś wpadłem.


<Dokończy ktoś?>

Pisać w komentarzach, kto przejmuje to opowiadanie :* ~Luxia

1 komentarz: